Sharing knowledge, czyli dzielenie się wiedzą

O tym, że wiedzą dzielić się trzeba wie każdy, kto choć raz potrzebował zdobyć takową. Lecz niestety dzielenie się wiedzą postrzegamy jako „podkopywanie” własnej pozycji w organizacji. Na szczęście takie myślenie ustępuje idei sharing knowledge.

Czym jest sharing knowledge, czyli dzielenie się wiedzą? Najprościej ujmując to takie działanie, którego celem jest agregowanie wiedzy rozproszonej i dzielenie się nią ze współpracownikami. Ale co się dzieje, gdy nie dzielimy się wiedzą wewnątrz organizacji? Według KPMG 60% pracowników spędza średnio 60 minut dziennie na wykonywaniu czynności, które zostały już wykonane przez współpracowników. To oczywiście kosztuje. Ale nie pracownika, a pracodawcę!

Dzielenie się wiedzą powinno być stałym elementem działalności operacyjnej organizacji. Oczywiście występuje ryzyko wypłynięcia wiedzy poza organizację – chociażby w chwili jego zwolnienia, ale to jest ryzyko, które należy wkalkulować w koszt, jaki organizacja musi ponieść. Warto tutaj także pamiętać również o tym, że na dzieleniu się wiedzą firma zyskuje dużo więcej, niż w chwili, gdy ową wiedzę traci.

Według prof. Davida Zweiga z Uniwersytetu w Toronto, firmy, które nie pobudzają pracowników do dzielenia się wiedzą, nie mogą poszczycić się zaufaniem pracowników i trudniej jest im pozyskać wartościowych kandydatów przyciągniętych kuszącą ofertą zdobycia nowych umiejętności i wiedzy. A – jak się okazuje – sposobów na pobudzenie do wymiany wiedzy jest całkiem sporo. Mogą to być tanie w organizacji webinary, telekonferencje, spotkania i warsztaty, podczas których członkowie organizacji mogą podzielić się swoimi spostrzeżeniami i w ramach burzy mózgów mogą oni wspólnie rozwiązać problemy.

Co jednak, gdy wiedzy w organizacji nie ma?

Oczywiście na takie sytuacje życie także przyniosło rozwiązanie. Kiedyś wystarczyło zatrudnić takiego pracownika, aby ten wniósł sobą nowe umiejętności. Dzisiaj wystarczą gotowe szkolenia – albo stacjonarne, których nie sposób odtworzyć w sytuacji, gdy do organizacji dołączają nowe osoby, oraz zdalne, które często taką możliwość już dają. Trzecim sposobem są szkolenia modułowe, które oferuje chociażby nasza platforma www.wiedzapraktyczna.pl.

Jednak w procesie knowledge sharing nie jest najważniejsza technologia, a chęć do dzielenia się wiedzą. Bo przecież to jedyny warunek do rozpoczęcia procesu propagacji wiedzy w organizacji.

Co daje więc wymiana i dzielenie się wiedzą?

Bez wątpienia dzielenie się wiedzą wprowadza spore oszczędności dla organizacji. Chociażby sam fakt, że przeciętny pracownik traci dziennie godzinę na realizację zadań, które już ktoś inny wykonał. Według danych McKinsey, statystyczny pracownik organizacji poświęca aż 20% swojego czasu na odszukanie w organizacji osób, mogących wesprzeć go w rozwiązaniu problemu. Całe szczęście, że istnieje wiele organizacji, które pobudzają swoich pracowników do dzielenia się wiedzą. Jaki to przynosi efekt? Podnosi się poziom kreatywności.

Zdaniem Michała Sadowskiego, szefa Brand24 głównym problemem organizacji działających w konkurencyjnym rynku jest niechęć do dzielenia się wiedzą.Głównym problemem jest to, że ludzie, którym coś się udaje, niechętnie dzielą się wiedzą. Nie chwalimy się sukcesami, nie przyznajemy do porażek. Przepływ informacji jest relatywnie niewielki, mało się uczymy jedni od drugich. W Dolinie Krzemowej konkurencja spotyka się, by pogadać o tym, jak wspólnie „utuczyć” tort do podziału. – mówi Sadowski.

Jak więc zacząć wymieniać się wiedzą? Przede wszystkim należy zacząć od siebie. Publikuj na LinkedIn, uczestnicz w webinarach jako prelegent i słuchacz. Pojawiaj się na konferencjach. Dziel się zdobytą wiedzą wewnątrz organizacji i zachęcaj innych to powtarzania tego samego. To proste!

napisz komentarz